Jedna z najbardziej uderzających różnic pomiędzy demokracjami konstytucyjnymi a tyraniami w naszych czasach odnosi się do pewnych przyzwyczajeń umysłu.
Autor równolegle pokazuje nam dwa – a właściwie trzy – miejsca. Aleksandrię – miasto w którym obecnie mieszka, Warszawę jako miasto swojego dzieciństwa i Warszawę pierwszej dekady tzw. „Wolnej Polski”.